» Blog » Nowe Przyszło #5 – z podsumowaniem
11-02-2014 19:30

Nowe Przyszło #5 – z podsumowaniem

W działach: Nowe Przyszło, Plane poleca | Odsłony: 118

Moi drodzy!

Po Nowym Roku zacząłem pisać Nowe Przyszło jako remedium na to, że zbyt rzadko sięgam po nowości – czy to książkowe, czy filmowe czy jakiekolwiek inne. Raportuję tu o moich nowych popkulturowych odkryciach już od ponad miesiąca, ale mam poczucie, że najlepsze dopiero przede mną.

W styczniu ta seria była motywacją, by mimo uczelni i różnych drobnych obowiązków znaleźć trochę czasu na cosik nowego – w okolicach sesji głupotą było by próbować nagle stać się erudytą popkultury. Wydaje mi się jednak, że mój głód nowości przyjemnie się zaostrzył. Co więcej – kilka razy zdarzyło się tak, że cotygodniowy „deadline” skłonił mnie do sięgnięcia po coś nowego zamiast grania w stare gry czy dryfowania w odmętach internetów. Mówiąc krótko – Nowe faktycznie Przyszło, a już wnet chyba się zdrowo w moim życiu rozpanoszy.

To powiedziawszy czas opowiedzieć, co odkryłem w tym tygodniu:

Książka: Burton i Swinburne w wyprawie w Góry Księżycowe

Film: Drakula 2000

Gra: Diablo III

 

Burton i Swinburne w wyprawie w Góry Księżycowe

Mark Hodder

Ostatnia część trylogii i pierwsza, co do której mam mieszane uczucia. Autor wykreował dwa potężne, chciwe czytelniczej uwagi wątki: obcej rasy oraz wojny światowej i mam wrażenie, że nie zadbał o to, by je zgrabnie połączyć. Oczywista, oddziałują one na siebie – muszą, bo oba rozgrywają się w skali światowej – ale mam jakieś poczucie niedosytu, jakby nigdy nie były w stanie się naprawdę spotkać.

Jednocześnie jednak ta książka jest pod wieloma względami świetna. Podróż przez Afrykę opisana jest bardzo ciekawie - łącznie z całymi dniami, podczas których nie dzieje się nic! Przewijająca się przez całą książkę wizja ponurej przyszłości jest naprawdę mroczna, zwłaszcza w kontraście ze stosunkowo cywilizowanym światem poprzednich części. Choć u Hoddera I Wojna Światowa ma niewiele wspólnego z historycznym pierwowzorem, jest przekonującym i odpowiednio strasznym końcem belle epoque. Ciekawie jest też zobaczyć, jak w przyszłości rozwiną (a zarazem – już rozwinęli) się poszczególne postaci. No i sam pomysł, by równolegle opisywać teraźniejszość i przyszłość jest ciekawy i pozwala na rzecz rzadką – długą wycieczkę bohatera w czasie, która nie rozbija akcji książki, bo jej przebieg poznajemy we fragmentach już wcześniej.

 

Drakula 2000

Patrick Lussier (reżyseria)

Znajoma, która pożyczyła mi opisanego tydzień temu Drakulę A.D. 1972 dorzuciła w pakiecie jeszcze jedną wersję historii o hrabim. Uznałem, że skoro już mi ją pożyczyła, czemu by nie obejrzeć? Przecież są ferie, mam dużo czasu, mogę go spędzać jak chcę – a nawet tracić. Poza tym od czasu zakochania się w Bram Stoker’s Dracula Coppoli lubię czasami zobaczyć dla porównania inną ekranizację.

Już po tym, że czułem potrzebę spisania całego akapitu wyjaśnień można poznać, że nie jest to dobry film. Ani to straszne, ani śmieszne, a gatunkową nijakość potęguje jeszcze to, że nie sposób wskazać, kto z korowodu postaci ma właściwie być głównym bohaterem.

A mimo tego film oglądało mi się dobrze. Kiedy ktoś stawia przede mną fabułę, która nijak nie porywa, ale nie jest na tyle zła, by odstraszać przestawiam się na inny tryb odbioru – wyłapuję detale i myślę, gdzie indziej mogą mi się przydać. Z Drakuli 2000 zapamiętam raczej nie akcję, a bardziej to, że hrabia trochę przypominał Gaimana, że awersja wampirów do srebra wzięła się z biblijnych trzydziestu srebrników, że sceny wizji były ciekawie zrobione i tym podobne. Wiem, dziwne, ale zwykle takie drobiazgi są potem dla mnie bardzo inspirujące.

 

Diablo III

Blizzard Entertainment

Z ciekawości ściągnąłem sobie demo najnowszego diabełka i z początku byłem pod ogromnym, przemożnym wrażeniem. Bardzo spodobało mi się „rysowane na bieżąco” intro i cała oprawa graficzna, a polowanie na potwory jedną z dostępnych klas – Łowcą Demonów – ma moim zdaniem więcej sensu i klimatu, niż ganianie za nimi postaciami z poprzednich części. Po prostu taki mroczny, skryty bohater lepiej mi się komponuje z nastrojem Diablo, niż magowie żywiołów czy barbarzyńcy (paladyn oczywiście pasuje, szkoda, że w trójce jest tylko BNem).

Potem było jeszcze lepiej, bo zauważyłem, że ta gra ma… fabułę! Oczywiście wciąż chodzi głównie o siekanie hord potworów, ale ilość dialogów i mających osobowość BNów znacznie wzrosła. A i sama sieka wydaje się bardziej taktyczna.

Pod koniec dema walki zaczęły mnie trochę nudzić, ale to nie wina gry – po prostu nie byłem wtedy w nastroju na hack’n’slash. Obiektywnie za to nie podobają mi się pozostałe postaci: stworzyłem sobie na spróbę mniszkę, barbarzyńcę i szamankę, ale wydaje mi się, że ich moce są zbyt krzykliwe i komiksowe, gryzą się z mroczną estetyką świata. Ale kto wie, może w innych lokacjach to Łowca Demonów wydał by mi się zbyt mroczniacki?

Tak czy siak pierwsze fragmenty nowego Diablo wyglądają obiecująco. Raczej nieprędko szarpnę się na pełną wersję, bo z tego typu gier dużo bardziej chcę przejść The Incredible Adventures of van Helsing, ale może w wakacje…

 

PS. Ostatnio ciągle u mnie tylko Nowe i Nowe, a o RPGach nic nie piszę. Wynika to z tego, że szykuję kilka tekstów dla Fajnego RPG, ale i tak postaram się wnet poprawić i coś tu skrobnąć.

Komentarze


sil
   
Ocena:
0

Tego Dracule pamiętam jak przez mgłę, ale pozytywnie. Ciekawe, jak by teraz wypadł. To  w nim był twist w prologu rozgrywanym w bodajże XIX w?

11-02-2014 22:05
Planetourist
   
Ocena:
0

Nie, taki twist był w Drakuli A.D. 1972, o którym wspominałem tydzień temu. I bardzo możliwe, że nie tylko tam, ale nie w ekranizacji milenijnej :)

Chociaż, gdy o tym myślę... sposób pokonania Drakuli w XIX w. był w tym filmie tak bajerancki, że chyba można nazwać go twistem.

11-02-2014 22:47
sil
   
Ocena:
+1

Pogrzebałem trochę po YT i się poddaje :) Chodzi o motyw w którym biedna panna ucieka nocą po mieście przed prześladowcą, po czym okazuje się, że to właśnie ona jest wampirem/demonetką/whatever.

12-02-2014 00:27
Planetourist
   
Ocena:
0

W takim razie to żaden z Drakul, które oglądałem. A szkoda, bo motyw brzmi ciekawie. Można by tak zawiązać akcję jakiejś łowieckiej sesji...

12-02-2014 15:46

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.