19-06-2012 01:07
Dziki Wolsung
W działach: Brawurowe Światy, Plane przedstawia, RPG, SWEPl, Wolsung | Odsłony: 25
Witajcie!
Uwielbiam mechanikę Wolsunga, ale czasami mnie uwiera jej abstrakcyjność i filmowość. Wydaje mi się, że konwencja, którą wspierają te reguły (wciąż dumam, jak ją określić) nie wyczerpuje wszystkich możliwości magicznego wieku XIX i w związku z tym od jakiegoś czasu szykuję się do poprowadzenia Wolsunga na SWEPlu. Dziś króciutki spis moich planów co do mechaniki takich sesji.
Podstawą będzie oczywiście Brawurowy Wolsung – rasy, rodzaje magii i inne opcje dla graczy z niego bardzo mi odpowiadają. Być może dopiszę tylko trochę więcej Przewag, po jednej na rasę to mało.
Natomiast niezbyt leży mi to, jak rozstrzygnięto w nim walkę społeczną – próbuje ona być wierną kopią tej Wolsungowej i przez to w SWEPlu wygląda sztucznie. O wiele bardziej podobają mi się reguły debat z Patcha 2.0 i to po nie będę sięgał, gdy przyjdzie czas na dyskusję. Jedyne, co wprowadzę w nich z Brawurowego Wolsunga, to możliwość testowania nie tylko Przekonywania, ale też Wyśmiewania i Zastraszania. Oczywiście niestosowne zachowanie w miejscu publicznym oznacza ryzyko skandalu, a o takie łatwo przy tych umiejętnościach.
Mój pomysł na mechanikę skandali jest taki: niech spadki Reputacji będą po prostu poziomami Wyczerpania! Wiem, brzmi to dziwnie, ale długo nad tym myślałem i zauważyłem rzecz następującą: w Wolsungu spadek Reputacji oznacza gorsze radzenie sobie w dyskusji nawet, jeżeli przeciwnik nie wie o skandalu, który nadszarpnął dobre imię postaci. Być może twórcy gry po prostu nie chcieli jej komplikować, ale ja wolę inną interpretację: etykieta i normy społeczne tak mocno siedzą w głowach Niezwykłych Dam i Dżentelmenów, że po naruszeniu ich tracą rezon i czują skruchę nawet, gdy inni nie zauważą pomyłki. Dlatego całkiem nie od rzeczy wydaje mi się wprowadzenie reguły, według której postać wywołująca skandal testuje Ducha i w razie porażki tak się przejmuje, że aż robi się gorsza we wszystkim (Wyczerpanie). Cofnąć to osłabienie można oczywiście pokazując sobie samemu, że ma się klasę – na przykład ratując świat, składając uprzejmą wizytę choremu wrogowi czy wygłaszając kluczowy dla dalszych losów technomancji odczyt na politechnice.
Oczywiście gorzej jest, gdy ktoś wprost wytknie postaci uchybienie, zwłaszcza w towarzystwie. Wtedy postać testuje Ducha przeciwko Przekonywaniu lub Wyśmiewaniu (zależnie od sytuacji) tego, kto zwrócił jej uwagę i otrzymuje poziom Wyczerpania za sukces i każde podbicie przeciwnika. Test ten jest oczywiście modyfikowany w oparciu o sytuację – na salonach, gdy wszyscy słuchają i widzieli faux pas, oskarżający o skandal otrzymuje premię +2 itp. Jak widać, wojowanie etykietą może być całkiem skuteczne – zwłaszcza, jeżeli ma się dowody zdrady, przestępstwa lub innego karygodnego czynu.
Jako regułę opcjonalną można by tu dodać "dżentelmeńską umowę" – gracz może uznać, że jego postać nie walczy ze słusznymi wyrzutami sumienia i automatycznie przyjmuje poziom Wyczerpania. W nagrodę za to postać po zrehabilitowaniu się otrzymuje fuksa.
Szczególnie zdegenerowani złoczyńcy będą posiadali cechę Poza nawiasem, która uodparnia ich na skandale – i piętnuje jako niereformowalnych wrogów wszystkiego, co bliskie sercom Dam i Dżentelmenów. Gracze oczywiście nie mogą być poza nawiasem, ale mogą mieć dostęp do Przewag częściowo uodparniających na skandale – lub przeciwnie, zwiększających premię za zmazanie swoich win.
Zastanawiam się też, jak rozstrzygnąć Osiągnięcia. Opcja z fuksem średnio mi się podoba i chyba zastąpię ją czymś takim: gdy postać dokona czegoś niezwykłego, zapisuje ten wyczyn na karcie postaci. Odwołując się do niego, gracz może wykupić jedno Rozwinięcie związane w jakiś sposób z tym wyczynem za 4 PD zamiast zwyczajowych 5. Osiągnięcie można zdobyć co najwyżej raz na trzy sesje (Inaczej wszystkie rozwinięcia szły by z Osiągnięć, a to chyba za dużo). O tym, z jakiej Rangi może być Rozwinięcie, decyduje ostatni wydany na nie Punkt Doświadczenia.
Przykład: Pai-chi-wo, orczy rytualista, zdobył podczas swojej drugiej sesji osiągnięcie Pogromca Duchów za pokonanie w pojedynkę potężnego geniusza z Astralu. Wykorzystał on to, by wykupić za 4 PD specjalną, uzgodnioną z MG wersję Pocisku zadającą 2k8 obrażeń istotom z Astralu i 2k4 wszystkim innym. Oznacza to, że kolejne Rozwinięcia będzie on mógł wykupić między innymi przy 19 i 24 PD. To drugie będzie mogło być Rozwinięciem Doświadczonego, bo choć korzysta z 20. PD w karierze orka (wciąż przynależnego Nowicjuszowi), to ostatnim wydanym na nie PD jest 24. punkt, będący częścią rozwoju Doświadczonego.
Gadżetów raczej nie będę konwertował, a jeżeli już tak, to w formie Przewagi dającej jakiś mały bonus za przedmiot i gwarantującej, że ów się nie zgubi.
To tyle, jeżeli chodzi o teorię. W praktyce postaram się sprawdzić te reguły do końca czerwca. Ciekawi mnie, co powiecie o tych pomysłach.
Uwielbiam mechanikę Wolsunga, ale czasami mnie uwiera jej abstrakcyjność i filmowość. Wydaje mi się, że konwencja, którą wspierają te reguły (wciąż dumam, jak ją określić) nie wyczerpuje wszystkich możliwości magicznego wieku XIX i w związku z tym od jakiegoś czasu szykuję się do poprowadzenia Wolsunga na SWEPlu. Dziś króciutki spis moich planów co do mechaniki takich sesji.
Podstawą będzie oczywiście Brawurowy Wolsung – rasy, rodzaje magii i inne opcje dla graczy z niego bardzo mi odpowiadają. Być może dopiszę tylko trochę więcej Przewag, po jednej na rasę to mało.
Natomiast niezbyt leży mi to, jak rozstrzygnięto w nim walkę społeczną – próbuje ona być wierną kopią tej Wolsungowej i przez to w SWEPlu wygląda sztucznie. O wiele bardziej podobają mi się reguły debat z Patcha 2.0 i to po nie będę sięgał, gdy przyjdzie czas na dyskusję. Jedyne, co wprowadzę w nich z Brawurowego Wolsunga, to możliwość testowania nie tylko Przekonywania, ale też Wyśmiewania i Zastraszania. Oczywiście niestosowne zachowanie w miejscu publicznym oznacza ryzyko skandalu, a o takie łatwo przy tych umiejętnościach.
Mój pomysł na mechanikę skandali jest taki: niech spadki Reputacji będą po prostu poziomami Wyczerpania! Wiem, brzmi to dziwnie, ale długo nad tym myślałem i zauważyłem rzecz następującą: w Wolsungu spadek Reputacji oznacza gorsze radzenie sobie w dyskusji nawet, jeżeli przeciwnik nie wie o skandalu, który nadszarpnął dobre imię postaci. Być może twórcy gry po prostu nie chcieli jej komplikować, ale ja wolę inną interpretację: etykieta i normy społeczne tak mocno siedzą w głowach Niezwykłych Dam i Dżentelmenów, że po naruszeniu ich tracą rezon i czują skruchę nawet, gdy inni nie zauważą pomyłki. Dlatego całkiem nie od rzeczy wydaje mi się wprowadzenie reguły, według której postać wywołująca skandal testuje Ducha i w razie porażki tak się przejmuje, że aż robi się gorsza we wszystkim (Wyczerpanie). Cofnąć to osłabienie można oczywiście pokazując sobie samemu, że ma się klasę – na przykład ratując świat, składając uprzejmą wizytę choremu wrogowi czy wygłaszając kluczowy dla dalszych losów technomancji odczyt na politechnice.
Oczywiście gorzej jest, gdy ktoś wprost wytknie postaci uchybienie, zwłaszcza w towarzystwie. Wtedy postać testuje Ducha przeciwko Przekonywaniu lub Wyśmiewaniu (zależnie od sytuacji) tego, kto zwrócił jej uwagę i otrzymuje poziom Wyczerpania za sukces i każde podbicie przeciwnika. Test ten jest oczywiście modyfikowany w oparciu o sytuację – na salonach, gdy wszyscy słuchają i widzieli faux pas, oskarżający o skandal otrzymuje premię +2 itp. Jak widać, wojowanie etykietą może być całkiem skuteczne – zwłaszcza, jeżeli ma się dowody zdrady, przestępstwa lub innego karygodnego czynu.
Jako regułę opcjonalną można by tu dodać "dżentelmeńską umowę" – gracz może uznać, że jego postać nie walczy ze słusznymi wyrzutami sumienia i automatycznie przyjmuje poziom Wyczerpania. W nagrodę za to postać po zrehabilitowaniu się otrzymuje fuksa.
Szczególnie zdegenerowani złoczyńcy będą posiadali cechę Poza nawiasem, która uodparnia ich na skandale – i piętnuje jako niereformowalnych wrogów wszystkiego, co bliskie sercom Dam i Dżentelmenów. Gracze oczywiście nie mogą być poza nawiasem, ale mogą mieć dostęp do Przewag częściowo uodparniających na skandale – lub przeciwnie, zwiększających premię za zmazanie swoich win.
Zastanawiam się też, jak rozstrzygnąć Osiągnięcia. Opcja z fuksem średnio mi się podoba i chyba zastąpię ją czymś takim: gdy postać dokona czegoś niezwykłego, zapisuje ten wyczyn na karcie postaci. Odwołując się do niego, gracz może wykupić jedno Rozwinięcie związane w jakiś sposób z tym wyczynem za 4 PD zamiast zwyczajowych 5. Osiągnięcie można zdobyć co najwyżej raz na trzy sesje (Inaczej wszystkie rozwinięcia szły by z Osiągnięć, a to chyba za dużo). O tym, z jakiej Rangi może być Rozwinięcie, decyduje ostatni wydany na nie Punkt Doświadczenia.
Przykład: Pai-chi-wo, orczy rytualista, zdobył podczas swojej drugiej sesji osiągnięcie Pogromca Duchów za pokonanie w pojedynkę potężnego geniusza z Astralu. Wykorzystał on to, by wykupić za 4 PD specjalną, uzgodnioną z MG wersję Pocisku zadającą 2k8 obrażeń istotom z Astralu i 2k4 wszystkim innym. Oznacza to, że kolejne Rozwinięcia będzie on mógł wykupić między innymi przy 19 i 24 PD. To drugie będzie mogło być Rozwinięciem Doświadczonego, bo choć korzysta z 20. PD w karierze orka (wciąż przynależnego Nowicjuszowi), to ostatnim wydanym na nie PD jest 24. punkt, będący częścią rozwoju Doświadczonego.
Gadżetów raczej nie będę konwertował, a jeżeli już tak, to w formie Przewagi dającej jakiś mały bonus za przedmiot i gwarantującej, że ów się nie zgubi.
To tyle, jeżeli chodzi o teorię. W praktyce postaram się sprawdzić te reguły do końca czerwca. Ciekawi mnie, co powiecie o tych pomysłach.